
Wielu kierowców traktuje dolewkę oleju jako „awaryjny ratunek” – coś, co można zrobić szybko i bez większego zastanowienia. W końcu 5W-30 to 5W-30, prawda? Niekoniecznie. 👀
Mieszanie olejów – czy to naprawdę problem?
Nawet jeśli oleje mają taką samą klasę lepkości, mogą się znacznie różnić bazą olejową i pakietami dodatków uszlachetniających. A to już wpływa na ich współpracę – a raczej jej brak – wewnątrz silnika.
🔬 Przykłady różnic między olejami:
- Marka A może stosować bazy syntetyczne z dodatkiem estrów, a marka B – klasyczne syntetyki bez estrów
- Olej X może być przeznaczony do silników z DPF, a olej Y – nie
- Normy mogą się różnić: API SN ≠ API SP, ACEA A5/B5 ≠ C3 itp.
- Jeden olej spełnia normy VW, drugi MB – i oba robią to inaczej
⚠️ Czym grozi nieprzemyślana dolewka?
🔸 Osłabieniem działania dodatków przeciwzużyciowych i czyszczących
🔸 Pogorszeniem odporności na utlenianie = szybsze starzenie się oleju
🔸 Powstawaniem osadów, mętności lub rozwarstwienia
🔸 W ekstremalnych przypadkach – spadkiem skuteczności smarowania, a nawet przyspieszonym zużyciem silnika
To nie znaczy, że dolewając 200 ml „innego” oleju od razu zniszczysz silnik – ale jeśli robisz to regularnie lub na dużą skalę, ryzyko rośnie.
Co robić, gdy trzeba dolać oleju?
🚗 Jesteś w trasie, kontrolka się świeci – trzeba działać. Jak zrobić to dobrze?
✔️ Najlepiej dolać dokładnie taki sam olej, jakim silnik był wcześniej zalany – ten sam producent, typ, specyfikacja.
✔️ Jeśli to niemożliwe – wybierz olej o jak najbardziej zbliżonych parametrach: ten sam typ (np. syntetyczny), ta sama lepkość, te same normy (API, ACEA, OEM).
✔️ Woź zawsze 1 litr „swojego” oleju w bagażniku – prosta praktyka, która może uratować silnik.
✔️ Po awaryjnej dolewce różnych olejów – wymień cały olej przy najbliższej okazji.
Pamiętaj: olej silnikowy to nie tylko smar. To tarcza ochronna silnika, złożona z precyzyjnie dobranych składników. Dbaj o nią – a silnik odwdzięczy się bezproblemową pracą na długie lata.